Nasza przygoda z murarkami zaczęła się w roku 2015, kiedy to zakupiliśmy pierwsze rurki. Obchodziliśmy się z nimi tak ostrożnie, żeby nawet ziarenko piasku nie wypadło. Na wiosnę wszytko było dobrze, murarki się wygryzły i dzielnie pracowały.
Zimą 2016 roku postanowiliśmy sprawdzić, jak mają się kokony. Wtedy okazało się, że życie murarek nie jest łatwe i też mają wielu wrogów. Opracowaliśmy więc swoje metody czyszczenia gniazd, pomocy murarkom, co murarkom się spodobało i ułatwiło im życie.
Teraz stopniowo powiększamy hodowlę i wprowadzam nowe udogodnienia, żeby murarki miały się jak najlepiej :)
Więcej o murarkach ogrodowych znajdziesz klikając w ten link!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz